Pułkownik Nullo w pieśni i w poezji

Powstanie Styczniowe znalazło na ziemi olkuskiej odbicie w pieś­niach, piosenkach i w poezji. Oto niektóre utwory dotyczące działań powstańczych na ziemi olkuskiej oraz utwory o tematyce powstańczej, pisane przez mieszkań­ców tej ziemi — poetów amatorów, zrzeszonych w różnych klubach poetyckich przy domach kultury oraz uczniów Zespołu Szkół w Krzykawie. Widać więc doskonale, że tradycja Powstania Styczniowego jest ciągle żywa i przeniknęła również do poezji. Powstańcza tematyka utworów świadczy przecież o pamięci Powstania Styczniowego.

Pieśni, piosenki i wiersze pochodzą z różnych okresów. Te najstarsze pieśni były śpiewane zapewne przez powstańców 63 roku. Te najmłodsze były pisane z okazji „okrągłych" rocznic: 100-lecia i 130-lecia Powstania Styczniowego na ziemi olkuskiej i rocznic związanych z postacią pułkownika Francesco Nullo.

 

Maj się zielenił i kwiecił  

 Poranną rumienił zorzą.

Garstka straceńców   

 Z tułaczem na czele
Ostatnią bitwę ma stoczyć.
Gwiazdy ich nie ustrzegły
Łzy matek nie wyprosiły
Losu szczęsnego dla synów,
Co wolność i miłość ojczyzny
W sercach krwią zapisaną
Jak sztandar w obłoki ponieśli.

Polegli...

A Ty synu dwu Krajów

Że wolność ukochałeś nade wszystko,

Serce oddałeś tej ziemi,
Ducha słonecznej Italii.
                                  
Zofia Lorek

 

Janina Majewska
                                               — Z ziemi włoskiej...

W polskiej ziemi spocząłeś — Francesco
 -
a nie w Bergamo...

Z tymi — z którymi walczyłeś wespół —
I padłeś — w majowe rano...

I nie żałobna gałąź cyprysu
nad twoją głową —
ale wiosenny wiatr rozkołysał
młode gałązki brzozowe...

Na horyzoncie wkrąg — czy podobna —
twe pinie włoskie?

Szumią na wietrze, ciche, łagodne,
olkuskie sosny...

I nie słoneczne, jasne błękity
nieba Italii —Ale zamglone, wiosenne świty
i woń konwalii...

Nie marmurowe łzy Beatrycze —
na Campo Santo...
Ale płonące Wolności znicze
i polskie warty!
Imię twe zawsze będzie symbolem
Znakiem Wolności!
Rozbrzmiewa hymnu polskiego tonem —
tym: z ziemi włoskiej...

                                   Janina Majewska
                                  
(Olkusz-Krzykawka, 5 maj 1968r.)

 

                                   — Hymn Szkoły —

Opuścił swe miasto, rodzinę i bliskich,
Do Polski pospieszył spod gór Bergamieńskich,
I walczył w powstaniu, i padł w świętym boju,
Za wolność, braterstwo narodów.

refren

Więc szumcie mu lasy olkuskie
I chwały sztandary zwycięskie,
Niech pamięć Polaków na zawsze
Francesca czci czyny rycerskie!

 

Gdy borem powstańczy szedł oddział zuchwały,
Zaczęła się walka i kule zagrały,
Na polach Krzykawki dowódca oddziału
Padł kulą śmiertelnie rażony.

Więc szumcie mu...

A kiedy bój krwawy z ciemięzcą rozgorzał,
Po polach waleczna rozpierzchła się wiara,
I carskich żołdaków razili raz wtóry,
A Nullo ich uczył brawury... Więc szumcie mu...

Gdy oczy swe zamknął, pobladły jak chusta,
Wiatr polny, wiatr polski całował mu usta.
Na miękkim traw leżu, śpij włoski rycerzu,
Coś wolnej nie dożył Ojczyzny. Więc szumcie mu...

                                               Edward Gawarecki

                                  

                                   — Polana Francesco Nullo —

Oczy twe i twarzy owal — włoskie,
czoło piękne i dumne.
Męstwo i prawość w postawie prostej.
Francesco Nullo.

Wiodło na szlaki służby żołnierskiej
Synów Piemontu
słów twoich kilka, z serca do serca
 — jak płomień lontu.

Febe. Luigi. Elia. Giacomo.
Achille.
Carlo.
Twych towarzyszy dzielnych imiona,
młodych, ofiarnych.

Na pole walki! Do Langiewicza!
Biegną z Italii.
Szczęśliwa gwiazda i Beatrycze
pobladły w dali...

W lesie Krzykawki chwila biwaku,
rześki świt wiosny.
Lecz już otaczał młodych junaków
cień przyczajony za pniami sosny.

Szedł zwarty, witebski pułk liniowy
na garść junaków.

Zalśniły w słońcu, rannym, majowym,
spisy kozaków.

To ta polana, ta sławna łąka,

ten sam wał leśny...

„Naprzód!" — to tutaj padł rozkaz gromki

I — „so mort..." — szept twój bolesny.

A potem — pomnik, pieśni i wiersze
i w kwiatach cokół.
Westchnienie jednak i łza ważniejsze,
gdy pole bitwy wokół.

                                   Janina Majewska

 

Za białym murem mroczne zacisze,
głusza starego cmentarza
zapadły w mrok i ciszę
zetlał i zszarzał.

Nieliczne stoją tylko pomniki.
Cóż trwa tu dłużej?
Pamięci czasem błysną płomyki
i słońce zachodząc w marmurze.

Ktoś złożył kwiaty biało-czerwone
pod ordzewiałym krzyżem zapalił znicze.
Spoczął tu po służbie dawno skończonej
byłych wojsk polskich oficer.

 

Ściemniała dawno biała kolumna
ów dąb — bez konarów, korony.

Nocą tajemnie na grobie Nulla
przez naszych ojców zasadzony.

Jak drzewo wrósł on w olkuską ziemię
tylu spraw świadkiem i celem.
I będzie jeszcze przyciągał spojrzenia
pokoleń polskich wielu.

Pnącza i chwasty mogiły zarosły
gdzie jest nieznany grób bohatera?
Stanął ten do apelu Marcin Tuchanowski
szwolożer spod Samosiera.

Za białym murem mroczne zacisze
głusza starego cmentarza.

                                   Janina Majewska


                                   — Nad grobem Francesco Nullo —

Italii i Polski Bohater

Pułkownik Francesco Nullo

Gaude Italia! — Gaude Polonia Mater!

Obie Jego Ojczyzny dumne!

Gdy usłyszał — tam — w Bergamo,
dźwięk pobudki, zew wolności —
Rzymskie hasło „śmierć tyranom"
tak jak sztandar niósł do Polski.

Krótki, prosty szlak do sławy,
kula ścięła głos komendy.
Z pola bitwy, z łąk Krzykawy —
wszedł w Panteon nasz — w legendę...

Wnuki tych — co Bohatera trumnę
nieśli z dławionym szlochem,
stoją wpatrzeni w jasną kolumnę...
 
„Ziemio bądź Matką — tym prochom..."

 

Bądź Matką chwały bohaterskiej

za Twoją Wolność poległym...

Przed Twoim Cieniem — apel żołnierski:

„II Colonello — Polska jest Niepodległa!"

                                   maj 1971
                                  
Janina Majewska

 

 

 

 

 

— Niemi świadkowie historii czyli opowieść o Buczynie

Na skraju Bukowna mała dzielnica Podlesie.
Uroczy zakątek, stary pomnik przyrody.
Jeden z niewielu jak wieść gminna niesie,
Gdzie dziki buchtują i zając sprawia gody.

To tam, na wzgórzach piaskowo kamienistych,
Obok niezgłębionych grot Diablej Góry,
Pośród traw wysokich i krzewów soczystych
Rosną wielkie buki — mocarne jak tury.

Szumią na wietrze dostojne, gęste korony.
Zieloność ich gałęzi ku niebu wygięta.
Od dawna porastają wzgórz Podlesia skłony.
Ale od kiedy? Najstarszy człek nie pamięta.

Trwają od lat. Niemi świadkowie historii.
Może pamiętają Powstania czyn Styczniowy?
Legendę zwycięstwa w Podlesiu. I glorii
Gdy naród polski zrzucał niewoli okowy.

 

Może słyszały z Krążka, ponad bitewną wrzawą
Traugutta zew do Schmidta, swego przybocznego?
A może wiedzą jak zginął pod Krzykawą
Pułkownik Nullo, dowódca oddziału włoskiego?

Stoją nadal wyniosłe, jak starożytne kolumny,
Zatrute dziś pyłami fabrycznej cywilizacji.
Swej długowieczności skrywają sekret dumny,
Bezsilne wobec skutków postępu degradacji.

Z opadłych liści miękki dywan ściółki.
W nim mnogość grzybów, poziomek i jagód.
Nie wadzą im harcerskie gwarne zbiórki
Ani letnicy szukający leśnych przygód.

Majestat wiekowych buków cenię i szanuję.
Podziwiam przemienne listowia kolory.
Często w ich cieniu myśl Bukowian snuję,
By nie zniszczyły ich bezmyślne topory.
                                              
Tadeusz Szyja

 

                        — Pieśń powstańców z r. 1863 —

Zgasły dla nas nadziei promienie!
Zanim zorza zaświeci nam blada,
Stańmy jako upiorów gromada,
We krwi wrogów nasyćmy pragnienie.

Wzgardźmy życiem tem marnie pędzonem,
Nam pioruny niech grają i gromy,
A na niebie od łuny czerwonej,
Anioł śmierci przeleci widomy.

Cóż my winni, że kochać nie możem?
Gdy się wszystko tak płaszczy i karli,
My dla ziemskich rozkoszy umarli,
Żyjmy zemstą i święćmy ją nożem.

Albo lepiej precz z bronią, nożami,
Bo z nas każdy nożowi zazdrości,
My pragniemy, własnemi zębami,
Szarpać ciało i kąsać do kości.

Czas już skargi i żale porzucić,

Bo wstyd czoła już od nich nam pali,

Czyż nie lepiej się zemstą rozjuszyć

W krwi niemieckiej i ścierwach Moskali.

W noc spokojną do domów wpadniemy,
Gdzie szczęśliwi cichemi śpią snami,
Naszą pieśnią ich spokój skłócimy,
Niech się zbudzą, niech idą za nami.

Więc gdy zgasły nadziei promienie,
Zanim zorza zaświeci nam blada,
Stańmy jako upiorów gromada,
We krwi wrogów nasyćmy pragnienie.

 

 

                                    

Było to rankiem 5 maja 1863r., kiedy do naszej wioski zjechali

jacyś rycerze na koniach, dostatnio ubrani.(...)

Po niejakim czasie nadciągnęły wozy z żołnierzami Moskali.

Po daniu salwy przez Moskali nasi chwycili za broń.

Na polanie ukazał się dowódca na koniu i po kilku strzałach

Padł.

 

 

   

Francesco Nullo

Na tej polanie dawno temu strzał padł,                    
Tu nasz włoski Nullo z konia spadł              
Chociaż tragiczne były wydarzenia te,                    
To zawsze z sercem wspominamy je            
Co rok wiązanki składamy tam                    
By przypomnieć historię Wam.

            Mirosław Kubański – uczeń ZS w Krzykawie

 

Tam gdzie stary dąb

Tam gdzie stary dąb              
Z gniazdem bocianim-                      
Na spróchniałym konarze                 
Biegnie polną drogą              
Wiodącą na leśną polanę.                 
Tam dzielny pułkownik                    
Bił się z Moskalami               
I życie swe stracił                  
W walce z rywalami              
W miejscu jego śmierci                     
Wśród szumiących lasów                 
Stoi ku czci jego                    
Pomnik dla wszechczasów

            Dawid Kieres -  uczeń ZS w Krzykawie